środa, 17 listopada 2010

Wszystkimi dziećmi mojego świata są Roch i Dobrosia (chronologicznie względem wieku). Dwie najukochańsze małe istoty pałętające się pod nogami, krzyczące, rozrzucające zabawki po całym mieszkaniu i przytulające się w każdej najważniejszej dla nich chwili.
To właśnie im oraz innym najukochańszym dzieciom świata swoich rodziców dedykuję ten blog.
Wiedząc jednak, iż nie wszystkim dzieciom pozwolono na luksus posiadania kochających, albo w ogóle rodziców, to im także chcę poświęcić wiele z napisanych tu w przyszłości słów.